sobota, 22 lipca 2017

Zamach PiS na państwo polskie

Rzecznik Praw Obywatelskich nie zostawia suchej nitki na prezydencie, rządzie i Jarosławie Kaczyńskim. Adam Bodnar twierdzi nie bez powodu że to, co teraz wyrabia PiS jest niczym innym, jak politycznym skokiem na sądy, przede wszystkim na Sąd Najwyższy. I trudno nie zgodzić się z panem Bodnarem.

Wolność, równość, demokracja krzyczą przeciwnicy PiS na manifestacjach, które obrodziły ostatnio jak grzyby po deszczu. Polska musi być jedna i tylko jedna, powtarza na występach Jarosław Kaczyński, kiedy pozwalają mu na publiczne wystąpienia jego mocodawcy. Jacy mocodawcy, spyta ktoś z boku? Mam swoją teorię: to nie Kaczyński rządzi PiS-em i prezydentem, robi to na czyjeś polecenie. Kogo? Szefa MON.

Polacy tłumnie wyszli na ulice by zaprotestować przeciwko zawłaszczaniu władzy sądowniczej przez PiS. Jakub Majmurek z podobno lewicowej „Krytyki Politycznej” zauważył,  że przy okazji sporu o sądy na lewicy dały się słyszeć głosy, że gorsi od zamachu na sądownictwo PiS są liberałowie. Pojawiały się tam pretensje do demonstrujących, gdzie byli gdy Balcerowicz, prywatyzacja, reprywatyzacja itd. Majmurek cieszy się, że takie głosy były dość marginalne i bardzo cieszy się, że nie mówiło nimi np. Razem. Z tym można dyskutować. Ja jestem przeciwko PiS, ale nie jestem za PO, Grzegorzem Schetyną i Leszkiem Balcerowiczem. I nikt nie zmusi mnie, bym zmienił zdanie. Nie nalezę też do osób, które przy okazji protestów kierują swe siły nie przeciwko PiS, lecz przeciwko liberałom. Wspólny wróg powinien łączyć a nie dzielić!

Stanisław Obirek, były człowiek Kościoła katolickiego pyta retorycznie, dlaczego Kościół katolicki nie zabiera głosu przy okazji ostatnich wydarzeń? Nie dołączę się do tego chóru, bo zdanie hierarchów kościelnych mało mnie obchodzi, w zasadzie w ogóle. Tradycja nakazuje Kościołowi milczeć, tak było zawsze kiedy u władzy były partie bliskie ideowo hierarchom kościelnym i zapewniające mu słodkie życie i kolejne przywileje. PiS obdarowuje nie tylko Tadeusza Rydzyka i jego zaufanych emerytów w sutannach pokroju Stefanka i Dydycza, PiS rok w rok łoży z naszych pieniędzy więcej na fundusz Kościelny, wymiar sprawiedliwości kierowany jest niezwykle łaskawy kiedy widzi na sali sądowej sutannę, jest jeszcze jedna kwestia, najważniejsza. Kler wie, że w przypadku nieposłuszeństwa może spotkać ich los taki, jaki spotkał przed laty niedoszłego metropolitę warszawskiego. Ujawniono światu kwity z których wynikało, że Stanisław Wielgus nie ma tak kryształowej przeszłości, jak mówił. Teczki SB, które są dla pachołków PiS zgromadzonych w IPN bardziej święte niż Biblia, dziś mało kogo obchodzą, ale wierzy ktoś naiwnie, ze po upadku komuny zakończyła się inwigilacja, ze nie zbiera się materiałów obciążających m.in. kler katolicki? Hierarchowie doskonale zdają sobie sprawę, że PiS bez mrugnięcia okiem ujawniłby materiały niewygodne dla kleru i Kościoła katolickiego, gdyby ten przyznał rację opozycji. Idę o zakład, że boją się i tego, że PiS byłby w stanie zając się machlojami Komisji Majątkowej, tak zgrabnie zlikwidowanej przez Donalda Tuska.

Andrzej Duda kolejny raz okazał się tchórzem. Czmychnął z Warszawy, uciekł przed suwerenem bojąc się gniewu wyborców. Czy można się temu dziwić? Nie, on przecież przyznał, że nie ma zamiaru być prezydentem wszystkich Polaków. On woli być chłopcem na posyłki PiS-u, Kaczyńskiego, Macierewicza czy Ziobry. Ojczulek Rydzyk wybaczy mu wszystkie grzechy. Za sutą zapłatą.

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz