piątek, 5 czerwca 2015

Hierarchowie robią karykaturę z Bożego Ciała

Czwartek za nami, jest już historią. O katolickim święcie obchodzonym w dniu wczorajszym mało kto już pamięta: było, minęło. Wielka w tym zasługa rozpolitykowanych hierarchów katolickich spośród których lwią część prezydent elekt najchętniej widziałby w Sejmie. Każdy ma prawo do głoszenia swoich poglądów politycznych, w tym publicznie, kler również, ale co to ma wspólnego ze świętami i religią?

Stanisław Dziwisz, przez lata nie czyniący dementi przy okazji wmawiania Polakom o istnieniu w Polsce dwóch kościołów (toruńskiego i łagiewnickiego), jeden z najlepszych kumpli Tadeusza Rydzyka zaczyna śmiać się w nos politykom Platformy Obywatelskiej. Zrobili dla niego wszystko, przymykali oko na coraz bardziej bezczelne poczynania hierarchy w Krakowie, a dziś z coraz większym zdumieniem, niejaką paniką zaczynają rozumieć, że Murzyn zrobił swoje, więc…

Dziwisz zakomunikował wczoraj, że Polska woła o ludzi sumienia w polityce i sprawach społecznych. Zabawne: Dziwisz kuma się od pewnego czasu z politykami PiS, a oni z ludźmi sumienia mają tyle wspólnego, co ból zęba z pieszczotą. Kardynał z honorami przyjął prezydenta elekta i ogłosił że liczy, że od sierpnia w Polsce będzie lepiej. Jakby Dziwiszowi źle się żyło! Totalna hipokryzja pomieszana na poły z bezczelnością.

W Warszawie Kazimierz Nycz ubolewał, że referendum w sprawie wprowadzenia związków partnerskich tej samej płci w Irlandii, a zwłaszcza jego wynik, są poważnym ostrzeżeniem dla całej Europy i Polski. Podkreślił przy tym, że rodzina jest dla społeczności i wychowania następnych pokoleń wspólnotą niezastąpioną. O tak, panie Kaziu, zatem trzymaj ze swoją czarną organizacją łapy z dala od polskich rodzin i nie pieprz przy byle okazji, że klechy są jakimiś namiestnikami i bożkami ponad prawem, skoro rodzina jest na piedestale. Na temat referendum pan Kazio zabrał głos, ale nigdy, przenigdy nie skomentował potwornych bestialstw dokonywanych w katolickich, irlandzkich placówkach kościelno- wychowawczych dokonywanych w przeszłości przez księży, zakonnice i ich świeckich pomagierów. Sprawy nie ma, kiedy o niej się nie mówi? Jak mam rozumieć słowa kardynała: ostrzeżeniem jest to, że zbrodnie kościoła katolickiego w Irlandii w końcu wyszły na jaw, więc w Polsce trzeba strzec niewygodnych dla kościoła tajemnic?

Zerkam na newsy: jakiś napuszony fan kleru pieje z zachwyty w ekstazie, że na procesji w Rzeszowie zgromadziły się tłumy. Jak wielkie? Kilka tysięcy wiernych… Biorąc pod uwagę, że miasto zamieszkiwane jest przez ponad 186 tys. mieszkańców- na ulice wyszła garstka.

Nie zapoznałem się w wczorajszymi wynaturzeniami innych hierarchów katolickich, nie tylko z tego powodu, że wolałem spędzić czas z kobietą na terenie zielonym: trochę fizycznego wysiłku nie zaszkodzi.. W parku roiło się od okolicznych mieszkańców, dostrzegłem sporo młodych matek z dziećmi, było trochę skośnookich par, przybyszów z Azji, jeden Mulat. Żadnych awantur, wrzasków, krzyków, za to mnóstwo tolerancji! Cieszy fakt, że mnóstwo osób woli spędzać wolny czas z dala od kościoła, nie bacząc na to, że w kalendarzu są jakieś święta.

Tylko ksiądz ze znajdującego się nieopodal parku kościoła wiedział, że stado niepokornych, znajdujących się poza jego zasięgiem owieczek beztrosko spędza czas, toteż w swej bezsile co nieco próbował: zamontował zestaw głośnomówiący, by jego słowa słychać było w okolicy. Niestety, wywołał tym tylko mój uśmiech: Robert Biedroń czy Conchita Wurst przy panu księdzu brzmią niczym baryton przy sopranie.



Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

P.S. Hierarchowie kościoła katolickiego i ich popychadła nazywane politykami prawicy gardłują co jakiś czas o konieczności zakazu handlu w niedzielę. Żaden, ale to żaden z nich nie proponuje zamknięcia sklepów czynnych 24 godziny na dobę, otwartych non stop przez cały rok, sprzedających napoje alkoholowe. Wczoraj w mojej okolicy otwarte były WSZYSTKIE. Owieczki lepiej świętują, gdy mogą napić się nie tylko wody, ale i wódy?

 

19 komentarzy:

  1. mnie bardzo ciekawi, czy zezwolenie na procesję dotyczy całej szerokości ulicy, czy tylko samej jezdni... akurat wczoraj zaistniała pewna konfliktowa sytuacja, gdy pedałowałem ścieżką rowerową...
    tak swoją drogą, to czy klechy występują o jakieś zezwolenia w tym temacie, czy tak po prostu, nie pytając władz miejskich o zdanie, całe stado wylega na ulicę, jak po swoje?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, to księża muszą "występować o jakieś zezwolenia", ale "klechy" to nie! ;-)

      Usuń
  2. Jak można zrobić z karykatury karykaturę?
    To świeto jest kanibalistyczne, katolicyzm jest zlepkiem różnych nurtów które wchłaniał. A oni tu oddają cześć kanibalizmowi bo wierzą że to ciało jest prawdziwym ciałem, jedzą swojego boga, który był człowiekiem. Na poważnie, islamiści z tego powodu ich traktują jak barbarzyńców, bo naruszają jedno z najstarszych tabu ludzkości, ci którzy jedli ciało i pili krew w pogoni za nieśmiertelnością byli wykluczani z plemienia ludzkiego jako bestie. Ten vampiryczny i kanibalistyczny rytuał kończył się fanatycznym zabijaniem innych, więc czeka nas po raz kolejny teraz atakująca agresja szajba von katol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie o tym samym pomyślałem ;-)

      Usuń
    2. Najłatwiej wypowiadać się o czymś, o czym nie ma się żadnego pojęcia, a do tego manipulować nieświadomymi czytelnikami, którym nie chce się zajrzeć do "źródła" informacji :-)

      Usuń
    3. kto nie ma pojęcia co do gęby wkłada to widać i jedziemy;

      Kościół katolicki w Polsce od co najmniej dziesięciu lat prowadzi politykę wspierania PiS i Jarosława Kaczyńskiego celem uzyskania władzy nad społeczeństwem. Jego aktywność przejawia się w dyskursie publicznym niezwykle agresywnie. Wszczynane są sprawy sądowe o obrażanie uczuć religijnych; artyści oraz intelektualiści są karani w procesach karnych. Z ambon niektórzy księża dyskryminują Żydów, liberałów oraz mniejszości seksualne. Katolicka kampania przeciwko in vitro ingeruje w obszar prawnych regulacji nad badaniami naukowymi. Programy szkolne w polskim systemie edukacji promują światopogląd katolicki; dzieci już w fazie przedszkolnej epatowane są symboliką religijną - krzyżem i wiszącym na nim trupem oraz krwawymi opowieściami biblijnymi. Episkopat usiłuje realizować projekt matury z religii. Kościół nie chce rozliczyć się z aktów pedofilii. Żąda państwowych miliardów na swoje utrzymanie.
      Setki tysięcy wiernych, uczestnicząc w procesjach Bożego Ciała, tym samym deklaruje swoją solidarność z rytualnym aktem kanibalizmu sakralnego oraz polityką prowadzoną przez Kościół katolicki w Polsce. Do przeprowadzenia tego sakralnego święta kanibalizmu, zostały w 2013 roku zaangażowane służby państwa polskiego. W depeszach czytamy, iż w procesji w Warszawie, obok duchowieństwa, uczestniczą policjanci, wojskowi oraz władze polityczne kraju. We Wrocławiu wskazuje się na udział strażaków wraz z wozami do gaszenia pożarów.
      Bez wątpienia, udział sił specjalnych (policji, wojska oraz straży pożarnej) w obchodach Bożego Ciała stanowić ma przekaz symboliczny dla społeczeństwa. Kapłani katoliccy z Episkopatem dają sygnał, iż w Polsce ma miejsce pożar, że aparat przemocy państwowej zostanie zaangażowany w praktykach "picia krwi bożej i spożywania mięsa Chrystusa". Symbol pałki policyjnej i karabinu żołnierskiego posiada swoje semantyczne odniesienie do śmierci i aktów zabijania. Boże Ciało również odwołuje się, jako artefakt kulturowy, do przestrzeni zbrodni sakralnej i ofiarniczej. Jest jej wręcz apoteozą - radosnym dziękczynieniem za akt kanibalizmu.


      http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/672412,boze-cialo-apoteoza-kanibalizmu-2103---happeningi-polityczne-z-policja-wojskiem-i-straza-pozarna.html

      Usuń
    4. @Anonimowy: co konkretnie masz na myśli? Twoja wypowiedź jest tak ogólnikowa, że nic nie znacząca.

      Nie używasz nawet nicka, więc trudno oczekiwać od ciebie, że będziesz w stanie zdobyć się na coś więcej, niż tylko rzucanie niejasnych oszczerstw, ale może się mylę. Jeśli tak - sprecyzuj swoje zarzuty.

      Usuń
  3. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019407,title,Procesje-Bozego-Ciala-czy-konieczne-sa-kosztowne-formalnosci,wid,17598287,wiadomosc.html?

    http://wyborcza.pl/1,75248,18049761,Boze_Cialo__Czlowiek_Motyl_pil_kawe_w_przebraniu_Jezusa.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mała anegdotka z mojego życia:

    Wczoraj jechałem gdzieś odwieźć dwie koleżanki z pracy.

    Przejeżdżaliśmy koło kościoła. Procesji już nie było a msza chyba akurat się skończyła, bo na ulicy pełno było ludzi, w tym matek z małymi dziećmi, które nawet nie oglądały się, że coś za nimi "burczy", podczas gdy ich pociechy ganiają sobie po ulicy.

    Próbowaliśmy jakoś przejechać, ale ciężko to szło. A w oczach ludzi tam zgromadzonych (niektórzy chyba jeszcze na coś czekali, bo byli ustawieni wzdłuż krawężnika) było tyle nienawiści, że nawet moje dwie koleżanki to zauważyły - a obydwie są głęboko wierzącymi katoliczkami.

    Normalnie strach. Ale nic w tym dziwnego dla każdego, kto zna religijność ludzi. Istnieją nawet badania potwierdzające, że im bliżej żyje się jakiejś świątyni, tym bardziej wrogo nastawionym się jest wobec obcych. Link dla zainteresowanych:

    http://www.patheos.com/blogs/epiphenom/2012/02/simply-being-near-church-makes-people.html

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja mam po polsku badania psychologiczne jak biblia wpływa na wzrost agresji i pyk;

    Thomas Jefferson, uważał, że „Bóg Mojżesza to istota o strasznym charakterze – okrutna, mściwa i niesprawiedliwa”. Dzisiaj, mądrzejsi o 200 lat trudnej historii, dostrzegamy więcej mrocznych stron biblijnego protagonisty: „to typ zawistny, małostkowy, z manią na punkcie kontrolowania innych i niezdolny do wybaczania, mściwy i żądny krwi zwolennik czystek etnicznych, mizogin, homofob i rasista, dzieciobójca o skłonnościach ludobójczych, nieznośny megaloman, kapryśny i złośliwy tyran.” Z charakterystyką Dawkinsa zgodzi się każdy, kto zada sobie trud przeczytania opowieści o słowach i uczynkach Jehowy, pod warunkiem tylko, że nie będzie czytać na przysłowiowych kolanach. Bóg Mojżesza to bez wątpienia kanalia. Czy warto się jednak tym przyjmować? Czy księga tak archaiczna, czytana zwykle jak baśń lub poemat, i jej egzotyczny, brodaty bohater, mogą wpływać na sposób myślenia, postawy i oceny moralne współczesnego człowieka? Czy mogą być dla nas niebezpieczni?
    Na te właśnie pytania postanowili odpowiedzieć psycholodzy z prestiżowego Instytutu Badań Społecznych przy uniwersytecie stanu Michigan. Wyniki i wnioski z przeprowadzonego przez nich eksperymentu opublikowano w marcowym wydaniu „Psychological Science”, w artykule pt. „When God Sanctions Killing. The Effects of Scriptural Violence on Agression”. (Gdy Bóg sankcjonuje zabójstwo. Wpływ biblijnej przemocy na poziom agresji.)

    http://www.humanizm.net.pl/blibli.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uspokoję Pana - katolicy na szczęście wierzą w Nowy Testament i Jezusa Chrystusa, którego z kolei Żydzi - na ogół - odrzucają (a nawet czasem nienawidzą). Dlatego jeśli już, to proponuję swoją ateistyczną krucjatę rozpocząć od Judaizmu oraz polskich synagog i bożnic :-)

      Usuń
    2. "Dlatego jeśli już, to proponuję swoją ateistyczną krucjatę rozpocząć od Judaizmu oraz polskich synagog i bożnic :-)"

      Oto slowo katolickie: krucjata na judaizm, na islam jak najbardziej. Ale katolicyzmu rodem z polski bron panie boze nie osmielaj sie krytykowac! Na kogo glosowales w ostatnuich wyborach I na kogo zaglosujesz jesienia? Niech zgadne... na PiS?

      Krajcak

      Usuń
    3. No jakoś religia katolicka stanowi całość bo i stary i nowy testament w jej skład wchodzi, a katolicy mają takie rozbudowane poczucie miłości do bliźniego jak "dobry wujo" Stalin, co pokazuje i współczesność jak z ryja jad kapie i historia jako najbardziej zbrodnicza sekta, dlatego normalne państwa powiedziały sekcie ...wypad zwyrodniacu i kto tam chodzi menele ze wsi, co nie nadąrzają się podcierać od sraczki nienawiści, im więcej psują tym więcej winni inni, skrajna niedojrzałość....mamuś popuściłem ale to żyd winien.

      Usuń
    4. Anonimowy (heh) napisał:

      "...katolicy na szczęście wierzą w Nowy Testament i Jezusa Chrystusa, ..."

      Na wszelki wypadek, gdyby nie czytał pan Nowego Testamentu, chciałbym pana uświadomić, co czeka każdego kto ośmiela się niewyznawać Jezusa:

      Ludzie tacy będą „ścięci na jego oczach”, "otrzymają chłostę", zostaną "wrzuceni do ognia jak suche latorośle" czy też "wyrzuceni w ciemność / do rozpalonego pieca, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów". To są słowa samego Jezusa.

      Św. Paweł przykładowo twierdził zaś, że przykładowo poganie zasługują na śmierć.

      Jest pan pewien, że "na szczęście" jest tu odpowiednim wyrażeniem?

      Usuń
  6. Poruszone przez biskupów tematy jak najbardziej mieszczą się w granicach nauczania ewangelicznego oraz katolickiej nauki społecznej i etycznej.

    Autor najwyraźniej nie słucha głosu Kościoła w sprawie sprzedaży napojów alkoholowych, albo manipuluje czytelnikami - zresztą, gdyby nawet przyznał, że taki jasny i klarowny komunikat się niejednokrotnie pojawiał, to byłby z kolei zarzut o "mieszanie się Kościoła w sprawy ludzi, niekoniecznie katolików" - tak więc, tak źle i tak niedobrze (albo jeszcze gorzej).

    Przeglądając bloga, w jednym z poprzednich wpisów znalazłem nieprawdziwy zarzut wobec posła Szczerskiego, jakoby był autorem projektu (?) państwa wyznaniowego w Polsce. Niestety, autor tych insynuacji wciąż ich nie zdementował, choć już chyba wszyscy wiedzą, że to były kłamstwa Komorowskiego (niejedyne), a artykuł/książka miały charakter science-fiction.

    Wchodząc na bloga, przeczytałem bardzo ciekawy wpis, zapewniający czytelnika, że wiara i religia nie jest potrzebna człowiekowi do porządnego życia i szanowania innego człowieka. Niestety, tak jak autor puentuje, czyny nie zawsze idą za deklaracjami, co widać w każdym blogowym wpisie.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zamierza pan cytować mi tu Terlikowskiego- to proszę nie zadawać sobie zbędnego trudu:) Pan ten wprost piał z zachwytu nad treścią kazań biksupich- jego prawo, a nawet obowiązek. Tyle że jakoś nie krzyczał tym razem, że są to kwestie nieistone I marginalne. Bo tak się jakoś składa, że tematy in vitro, związków parterskich są zawsze tematami zastępczymi, jesli nie mówi o nich kościelna hierarchia I katoprawica.

      A jaki jest ten głos kościoła, co na ten temat mówią panowie Głódź czy Jarecki? Kościół czerpie profity z "kapslowego" I póki będzie miał monopol na "leczenie" uwikłanych w nałóg alkoholowy, będzie dbał o obecny stan rzeczy. Tak się zabawnie składa, że moi znajomi- ateiści I antyklerykaóowie- raczej stronią od alkoholu, więc...

      Pan Szczerski nie zamieścił swej publikacji w periodyku s-f, pan Duda nie zmyślał w kwestii biksupów- senatorów. Proszę zagadnąć posła Szczerskiego czy marzy mu się Polska neutralna światopoglądowo, czy też wiedziona na manowce przez Rydzyków, Głódziów I Hoserów.

      Nie zamierzam odnieść się do ostatniej bredni czytelnika, który- taki mam wniosek- za dużo naczytał siię "całej prawdy,.tylko prawdy I samej prawdy" na portalach I blogach chwalących jedynie słuszne poglądy, religie, postawy I polityków:)

      Usuń
  7. Wyszło na moje, albowiem ostrzegałem autora po jednym z wcześniejszych wpisów by spodziewał się wizyty wyznawcy kaczyzmu.

    Służę wyjaśnieniem dla niewiedzących:

    Ustawa Państw- Kościół wyraźnie określa:

    Artykuł 16

    1. Trasa i czas procesji lub pielgrzymki na drogach publicznych podlega uzgodnieniu z:

    1) terenowym organem administracji państwowej stopnia podstawowego, jeżeli trasa przebiega w obrębie gminy, miasta lub dzielnicy miasta,

    2) wojewodą lub prezydentem m. st. Warszawy, m. Krakowa albo m. Łodzi, jeżeli trasa przebiega w obrębie województwa,

    3) wojewodą lub prezydentem m. st. Warszawy, m. Krakowa albo m. Łodzi, właściwym ze względu na miejsce organizowania pielgrzymki, w przypadku gdy trasa przekracza teren jednego województwa.

    2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się w przypadkach konduktów pogrzebowych odbywających się stosownie do miejscowego zwyczaju.



    OdpowiedzUsuń
  8. Brokat do Anonimowego:Katolicy nie wierzą w Nowy Testament - oni tylko wierzą,że wierzą...Zresztą go nie znają,a na pewno nie rozumieją.Gdyby znali i rozumieli,nie byliby wierzącymi!A poza wszystkim - jeśli są katolikami,to nie są chrześcijanami.BROKAT.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież pokazał że nawet nie wie że stary i nowy testement to całość, zresztą nowy nie ustępuje staremu. Oni tak mają, jak chodzi o homo nagle stary obowiązuje z sodomą i gomorą, ale jak im pokażesz że Lot spółkuje z córkami i bozia kazirodzctwo błogostławi i nazywa plemie wybrane, nagle ich nieobowiązuje, takie tańce obłudy według tego co im pasuje wyrywają z kontekstu obłudnicy.

      Usuń