piątek, 25 stycznia 2019

Repisizacja mediów

Znalezione obrazy dla zapytania andrzej przylebskiOdeszły w zapomnienie resortowe dzieci, tak nachalnie swego czasu lansowane w mediach przez „dziennikarzy niepokornych”. Wszystko dziwnie się skończyło, kiedy w polityce pojawił się Czarnecki junior, Wassermanówna i wielu, wielu innych. Synów i córek swoich ojców i matek pod szyldem zjednoczonej prawicy. Dziś rozpoznawalne są resortowe małżeństwa.

Mąż swoje żony, pan Andrzej Przyłębski, pełni obecnie funkcję ambasadora w Niemczech. Wyobrażam sobie katusze jakie skręcają prawego i sprawiedliwego, oddanego sprawie dyplomaty. On sam i wokół morze Niemców. A nie! Jest tam przecież niejaki Cezary, ksywka Trotyl. Pozostający w cieniu główny tropiciel i naukowiec posiadający dowody na zamach smoleński. Mam podejrzenia, że Przyłębski i Gmyz pozostają w dobrych, żeby nie powiedzieć wzorowych relacjach. Nie tylko dlatego, że obaj pracuję dla obozu dojnej zmiany za publiczne pieniądze. Też i dlatego, że pan Przyłębski ocenił w niemieckich mediach media polskie. Polskojęzyczne, pardon. Zrobił to w taki sposób, był to taki bełkot pełen bzdur że jestem niemal pewien, że słowa były przez niego wypowiedziane, ale ułożył je ktoś inny.

„Gazeta Wyborcza" kłamie i obraża, "Polityka" to relikt komunizmu, TVN założyli dawni agenci, a braci Karnowskich atakują ludzie związani z Sorosem - tak Andrzej Przyłębski, ambasador RP w Berlinie, opowiada Niemcom o polskich mediach. I oskarża ich o mieszanie w polskiej polityce. No brawo, eureka! Czas złożyć wniosek o nagrodę dla pana dyplomaty! Nobla nie będzie, ale może Karnowscy coś wręczą? Ja wiem, że Przyłębski, tak samo jak jego małżonka, dla kariery i pieniędzy gotów jest może nie do wielkich poświęceń ale do plecenie andronów na potrzeby wyborców PiS, mógłby jednak czynić to bardziej dyplomatycznie. I z większą dozą inteligencji. Stać go chyba na to?

Panu ambasadorowi nie podobają się niektóre media, jego prawo, jaki zatem posiada ich model, o jakich mediach marzy?„To, co mnie martwi, to nie brak wolności [mediów w Polsce], ale zbyt wielka wolność. Efektem tego są fake newsy, których autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. To się musi zmienić" Mąż prezes TK Julii Przyłębskiej pochwalił za to TVP, „Do Rzeczy” i „Sieci”.

Już wszystko jasne szanowni państwo? TVP wzorem obiektywnej telewizji, tak jak „Od Rzeczy” i „Śmieci” niedoścignionym szablonem prasy. Nie mam pytań, wysoki sądzie! Chociaż.... mam jedno: to sygnał do repisizacji mediów?

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz