poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Powstanie Głupoty

Nie, nie o Powstaniu Warszawskim będzie, nie o uczestnikach tragicznego wydarzenia zapisanego na kartach historii Polski zmienianej obecnie nieudolnie przez pisowskich „patriotów”. O Powstaniu napisano tomy, wygłoszono mnóstwo prawd ale i półprawd oraz najzwyklejszych w świecie kłamstw. Powstanie po dziś dzień wywołuje emocje, niekoniecznie pozytywne i posiada zarówno zwolenników, jak i przeciwników.

Sobotnie obchody 71 rocznicy PW pokazały, czym są dla wyborców PiS święta państwowe. Widziałem żałosny spektakl pogardy, głupoty i żenady. Za grosz powagi, próby oddania czci powstańcom, hołdu pomordowanym warszawiaków. Buczenie i gwizdy techniczny specjalista od wszystkiego, Gliński, szybciutko usprawiedliwił: buczenie jest miarą wiarygodności polskich polityków, tak pogłaskał po głowie tępy elektorat człowiek szczycący się tytułem profesora. Trudno o bardziej głupi komentarz! Skąd się tacy biorą nie pytam, bo głosuje na nich najgłupszy elektorat. Pan Gliński ma więc duuuże szanse by dostać się do Sejmu, albowiem idiotów w Polsce nie brakuje! Co ciekawe, specjaliści od tropienia sekt i obrazy „uczuć religijnych” nie widzieli w zachowaniu fanów Kaczyńskiego nic niestosownego. Buczenie, gwizdy, przekleństwa… Zabrakło pochodni, palonych kukieł, kamieni i koktajlów Mołotowa. Jak się bawić, to na całego! Czyżby pan Bierecki poskąpił cashu na „patriotyczne” zabawki?

Wstyd było patrzeć na zachowanie tego stada- nie boję się użyć tego określenia bo nie piszę na potrzeby redakcji, partii czy jakichkolwiek gustów- baranów zakłócających wystąpienie polityków rządzących krajem. No cóż: premier i ministrowie ponoszą konsekwencje swej bojaźliwej polityki. Jeśli ktoś pluje ci w twarz, to nie jest dobrym sposobem tłumaczyć się, że to deszcz pada. Niestety, nie posiadamy nawet namiastki ZOMO, a szkoda, przydałaby się taka służba w minioną sobotę. Tyle że i tak nie staliby oni tam, gdzie za komuny obchodził rocznicę PW Jarosław Kaczyński z tatusiem Rajmundem. Skoro stado baranów nie potrafi się zachować, to trzeba je zaprowadzić na pastwisko, a najlepiej do obory. Stadu przyglądał się uśmiechnięty prezydent- elekt. Szczęśliwy, że pieski ujadają?

Hierarchowie katoliccy nie przegapili okazji, by stać się bohaterami kpin i drwin, ale tak to jest, kiedy zabierają się za głoszenie idiotyzmów. Kazimierz Nycz i Henryk Hoser udzielili tzw. dyspensy warszawiakom na jedzenie mięsa w piątek poprzedzający rocznicę obchodów PW. Udają, że nie wiedzą, że bez pytania sukienkowych o zgodę mieszkańcy stolicy pałaszują wieprzowinkę, baraninkę i wołowinkę, aż miło? Nycz zaapelował do podległych sobie klechów, by ci o godzinie „W” bili w dzwony. Kler nigdy nie przejdzie obojętnie obok okazji, by zawłaszczyć kolejne święto państwowe, a wszystko to przy biernej postawie władz. Wypadałoby przypomnieć, że powstańcy walczyli przeciwko hitlerowcom, których pobłogosławił papież Pius XII. „Gott mit uns”!, szczycili się hitlerowcy napisem na klamrach swoich pasów.

Nieżyjący już Stanisław Chełstowski, powstaniec, trzeźwo ocenił, że PW militarnie było skierowane przeciw Niemcom ale politycznie przeciw Sowietom. A Stalin nie był idiotą i doskonale o tym wiedział, oznajmił „Stach”.

Przeciwko komu skierowane były skierowane gwizdy i buczenia w sobotę? „Patrioci” z PiS szybko znajdą wytłumaczenie nie bacząc na to, że depczą pamięć o poległych. Usprawiedliwi ich jak nie techniczny specjalista od wszystkiego, to ktoś ze stada przydupasów Kaczyńskiego. Po tym wszystkim jedno tylko nie daje mi spokoju: co na państwowych uroczystościach robią sutannowi sojusznicy Kaczyńskiego i kiedy wydadzą oni zakłócającym święta dyspensę na używanie szarych komórek?

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

 

2 komentarze:

  1. "Wypadałoby przypomnieć, że powstańcy walczyli przeciwko hitlerowcom, których pobłogosławił papież Pius XII. „Gott mit uns”!, szczycili się hitlerowcy napisem na klamrach swoich pasów."

    Eh... O Hitlerze i chrześcijaństwie można by napisać dużo, ale do ludzi religijnych nie przemawiają nawet najbardziej bijące po oczach fakty.

    Tak że często zdarza mi się widzieć zdziwienie, gdy któryś z nich zobaczy na starych zdjęciach ówczesnych biskupów pozdrawiających się "sieg heil" czy nazistów uczestniczących we mszach świętych.

    Kiedyś miałem okazję "dyskutować" z jakimś oszołomem. Dyskusja miała być o lekcjach religii w szkole ale gościu od razu(!) rzucił hasło o "ateistach takich jak Hitler czy Stalin". Próbowałem mu wytłumaczyć jego pomyłkę(*) odnośnie Hitlera, ale on w kółko powtarzał swoje - zupełnie jakby jego umysł cenzorował każdą informację przeczącą jego zaprogramowanym poglądom.

    (*) - Miałem wtedy jeszcze mało doświadczenia i myślałem, że inni są podobnie jak ja, mniej więcej racjonalni i potrafią prowadzić w miarę konkretną dyskusję.

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Stado baranów...trzeba zaprowadzić na pastwisko, a najlepiej do obory''.
    Z trafnością postulatu zgadzam się bez zastrzeżeń. Chociaż pani Kidawa-Błońska owym ,,baranom'' podziękowała; ,,Tym razem na nikogo nie pluli''.
    A powinni. Na polityków od lewa do prawa zawłaszczających holokaust Warszawy 1944 roku.
    Za uczynienie z dnia zadumy i refleksji merkantylnego dnia handlu prochami. Za licytowanie się żalami przepełnionych zadków i dyskontowanie owego cierpiętnictwa w kampanii wyborczej. Za lans i żertwę na krwi ofiar powstańczej Warszawy z zawłaszczaniem pierwszoplanowych ról należnym bohaterom tamtych dni.
    Powinni. Na całą hucpę, cynicznie rozbudowane oszustwo, zwulgaryzowanie tragedii narodowej.
    Ja splunąłem.
    Ale buczeć i gwizdać nie powinni. Wystarcza, że bydełko rządowe z kieckowymi pasożytami zakłóca spokój poległych w Powstaniu.
    No i, powinni uszanować zasadę pobytu wśród zwierząt.
    ,,Jeśli jesteś w ZOO-mówi ona-zachowuj się tak, by wiadomo było, po której stronie ogrodzenia są małpy''.
    PrzeHera

    OdpowiedzUsuń