czwartek, 13 kwietnia 2017

Zabawa Misiem- Ptysiem

1 kwietnia był nie tak dawno, była okazja do żartów i psikusów, ale prima aprilis w Polsce, szczególnie w polityce, wydaje się trwać cały czas. Wydawało mi się, że nic głupszego nie może nas spotkać od pseudopodkomisji Macierewicza, ale myliłem się. Politycy PiS potrafią zaskakiwać, niestety wyłącznie negatywnie i udowadniać, że potrafią być głupsi niż w rzeczywistości się wydają.

Parlamentarny.pl donosi, że dziś odbędzie się pierwsze posiedzenie komisji w sprawie Bartłomieja Misiewicza. Komisji! Mają w niej zasiadać nie lada szyszki: Joachim Brudziński, Marek Suski i Mariusz Kamiński. Miś- Ptyś, pieszczoch Antoniego Macierewicza, ulubieniec Tadeusza Rydzyka, maskotka MON tuż po obchodach święta sekty smoleńskiej w dniu 10 kwietnia został mianowany pełnomocnikiem zarządu ds. komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. PGZ jest obsadzona ludźmi Macierewicza. Fuchę stworzono pod Misia właśnie, podobno z niebotycznie wysoką pensją. I dziś wielka trójka- czy, jak mówią złośliwi- parszywa trójca będzie żądała od Misia- Ptysia WYJAŚNIEŃ. Na pewno będą pytali Misia, ale nie jest wykluczone, że przed obliczem komisji wyjaśnienia będą składały inne osoby.

Cyrk na kółkach i dom wariatów w jednym! Strasznie nudzą się w tym PiS pomiędzy miesięcznicami, rajdami na Wawel i czołobitnymi wizytami w Toruniu skoro robią z siebie po raz kolejny pośmiewisko! Dlaczego nie zapytają od razu Macierewicza dlaczego pała tak wielką miłością do Misia? Bo małolat naopowiadał mu bzdur na temat "zamachu" smoleńskiego, pokazał mu coś lub dał? Rozmawiałem ostatnio z pewnym kierowcą, od niedawna wojskowym emerytem: człowiek ten sugerował, że Miś jest wnuczkiem Tadeusza Rydzyka, ale ja za to głowy bym nie dał.

Tak działa "dobra zmiana", w zasadzie beznadziejna zmiana. Najpierw wszyscy w PiS, włącznie z prezydenckim ministrem Magierowskim rżnęli głupa pytani o Misiewicza i udawali, że wszystko jest w porządku, nie wymagali od niego kwalifikacji, dziś żądają od niego WYJAŚNIEŃ. To co, on sam się zatrudniał, sam przyznawał sobie stanowiska i pensje?

Nie czekam na dalszy rozwój wypadków, bo PiS i zabawa z Misiewiczem to dno i wodorosty, kpina z państwa polskiego i z Polaków. Póki Antoni Macierewicz zajmuje ministerialne stanowisko- na pewno nie pozwoli swemu pieszczochowi zatonąć i pozostać bez jakiejś dobrze płatnej fuchy.

Na zakończenie przytoczę kilka mądrych słów Juliana Tuwima:

Lecz nade wszystko - słowom naszym, 
Zmienionym chytrze przez krętaczy, 
Jedyność przywróć i prawdziwość: 
Niech prawo - zawsze prawo znaczy, 
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.


 P.S. Umowa o pracę pomiędzy Polską Grupą Zbrojeniową SA a Bartłomiejem Misiewiczem została rozwiązana za porozumieniem stron ze skutkiem natychmiastowym, bez okresu wypowiedzenia - podała PGZ.

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

2 komentarze:

  1. Lada dzień Pan Macierewicz weźmie z Michem ślub, lecz nikt się o tym nie dowie, nawet Sam Prezes! Zgadnijcie skąd ja o tym wiem?

    OdpowiedzUsuń