środa, 28 stycznia 2015

Kościelni spece od molestowań seksualnych

Mieliśmy „Sztukę kochania” Michaliny Wisłockiej, był „Seks Partnerski” Zbigniewa Lwa-Starowicza. Była też parodia „Seks jest boski” Ksawerego Knotza, zakonnika, usiłującego pouczać katolików- małżonków oczywiście, bo tylko dla nich jest seks- co i jak mają robić w te klocki. Wiadomo nie od dziś, że panowie w sukienkach są ekspertami od spraw wszelakich, ale przede wszystkim od seksu. Pouczają wszystkich, nie tylko katolików, grzechem nazywają seks przedmałżeński, seks nastolatków stosujących antykoncepcję, ale jakoś nie słychać z ich strony słów potępienia pod adresem księży-pedofilów.Jest gra pozorów, czary- mary i bzdety na pokaz.

40 polskich księży, zakonnic oraz świeckich odebrało dyplomy ukończenia skróconego, błyskawicznego kursu prewencji nadużyć seksualnych. Dyplomy są sygnowane przez akademię Ignatianum w Krakowie i Papieski Uniwersytet Gregoriański w Rzymie. Marcial Maciel śmiałby się do rozpuku, gdyby dożył tej chwili. Kto wie, może rechocze sobie w najlepsze w towarzystwie Jana Pawła II, Jana VIII, Alojzije Stepinaca, Jozefa Tisy i katolików pokroju Augusto Pinocheta gdzieś tam w domu ojca, w królestwie nie z tego świata? Bo kto szkolił tych czterdziestu, światowej sławy seksuolodzy, psycholodzy, eksperci i erudyci w zakresie molestowania? Jak sądzicie, kto będzie od tej pory powoływany na biegłych w procesach księży oskarżonych o pedofilię? Naiwnie uważacie, że uznani specjaliści z zakresu seksuologii i seksualności człowieka?

Prymas katolików Wojciech Polak odprawił z okazji wręczenia dyplomów specjalną mszę, w której wprost rozpływał się nad wspaniałą kadrą specjalistów, ową „40”. Troska o tworzenie bezpiecznego i przejrzystego środowiska dorastania dzieci i młodzieży, a także wyeliminowanie ryzyka popełnienia nadużyć seksualnych przez kogokolwiek z uczestniczących w procesie wychowania, jest integralną częścią zaangażowania kościoła, pouczył prymas. Wychowałem się w czasach nieboszczki komuny, z chęcią (!) uczęszczałem w czwartki na zajęcia z religii odbywające się po lekcjach i nikt mnie i nikogo z mej klasy nie molestował, nie zapraszał na plebanię, nie dotykał, nie podsuwał butelki by zademonstrować na niej techniki seksu oralnego. Co się od tamtego czasu zmieniło, co sprawiło, że wtedy dziecko czuło się bezpiecznie w towarzystwie księdza, a dziś nie? Wtedy był strach sutannowego przed organami ścigania, dziś księża prawo mają w… Chociaż… W tym miejscu wielu z nich wolałoby mieć coś innego.

Wojciech Polak zaapelował, aby podejmować odważne działania, angażować się również wobec pojawiającego się w kościele zła i grzechu. Euforia! Czyżby wyciągnął rękę do posła Kotlińskiego, zaproponował współpracę jego tygodnikowi? Nic bardziej mylnego! Polak szybciutko dodał, że trzeba nosić w sercu prawdziwy obraz kościoła i głęboką odpowiedzialność za ewangeliczną jakość istniejących w nim relacji. A jaki jest prawdziwy obraz kościoła- wystarczy zapytać Dariusza Oko, Józefa Michalika, Henryka Hosera czy nieomylnego papieża polskiej katoprawicy, Terikowskiego.W ich opinii to dzieci uwodzą księży, wprost wskakują im do łóżek.

Tylko patrzeć, jak ukaże się poradnik skierowany do księży- pedofilów. „Sztuka molestowania”, „Ludzkie namiętności”, cieszyłaby się dużym powodzeniem na czarnym, podziemnym rynku. Ale o czym ja piszę? Przecież księża są czyści jak łza, seksu nie uprawiają! Przysięgali celibat…

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

1 komentarz:

  1. Wygląda na to że teraz już na poważnie będą wmawiali ludziom, że to wszyscy winni pedofili tylko nie księża, bo przecież oddawna wiadomo iż nauka kleru to dewiacja stworzona przez frustratów seksualnych, a seks nie znika tylko wypierany dziczeje, znaczy zaburzenia i zboczenia. Tym samym sama ich nauka tworzy pedofili bo atakuje to co normalne, a jak atakujemy to co normalne stajemy się zboczeńcami lub zaburzeńcami co w hot dogach widzą promocje falusa i homosekaualizmu. Tym samym w normalnych psychologach kler widzi zagrożenie ale jak już mamy katolickiego psychologia, to ten nagle wpiera że święcenia chronią kler od zboczeń i seksu, seks znika bo księdzem się duch święty opiekuje i nich młodzież porzuci seks, co spowoduje wychowywanie epidemi gwałcicieli i ostro zaburzonych dewiantów.

    OdpowiedzUsuń